Dieta wegańska to coraz popularniejszy trend żywieniowy. Nie jest jednak taki młody jakby się mogło wydawać. Tego typu diety towarzyszyły pewnym religiom i nurtom myślowym dalekiego wschodu od wielu wieków. W świetle najnowszych badań i doświadczenia pokoleń dietetyków należałoby jednak zadać kilka podstawowych pytań. Czy dieta wegańska jest pełnowartościowa? Co zrobić, by uniknąć niepożądanych skutków ubocznych tego systemu odżywiania?
Różnorodność to podstawa
Najwięcej kontrowersji dieta wegańska wzbudza problematyką białek roślinnych. Opiera się ona bowiem na całkowitym wyjęciu z diety produktów pochodzenia zwierzęcego i odzwierzęcego. Dotyczy to więc min. mięsa, mleka i jajek. W przypadku tych produktów dostarczenie dla organizmu pełnego zestawu aminokwasów jest stosunkowo proste. Rośliny nie posiadają jednak tak zróżnicowanych białek, co rodzi pewne przeszkody. Jeżeli doda się do tego jeszcze niedobory takich elementów jak cynk, żelazo czy witamina B12, rodzi się poważny problem. Już starożytni hinduscy bramini odczuwali skutki braku wiedzy na ten temat. Rozwiązaniem jest zbilansowana, różnorodna dieta wegańska. W prostych słowach, aby mieć pełen garnitur białek i składników odżywczych, trzeba jeść bardzo dużo rodzajów roślin.
Dieta wegańska – sposoby na urozmaicenie
Rozmaitość roślin nadających się do spożycia jest naprawdę duża. Osoby decydujące się na rygor diety wegańskiej muszą zdawać sobie tylko sprawę z potrzeby szerokiego ich użycia. Mogą też rzecz jasna suplementować np. aminokwasy, czy stosować odżywki białkowe z konopi. To również dobry sposób na uzupełnienie niedoborów, szczególnie dla sportowców. Z wiktuałów godnych polecenia są jeszcze rośliny strączkowe, bogate źródło cynku. Wystarczy je jedynie namaczać przed spożyciem. Pestki dyni, bób oraz nasiona chia również powinny znaleźć się w jadłospisie osoby, której nieobca dieta wegańska.
Tak więc można przeżyć na samych produktach roślinnych. Trzeba to jedynie robić z głową. Szeroka różnorodność jest kluczek do zdrowia.